- Jesteś popieprzona, wiesz? - Wydarła się na mnie moja przyjaciółka. - Jeśli myślisz, że pójdę z tobą na tą domówkę u Patrica to się grubo mylisz. Dobrze wiesz o tym, że nie lubię tego typu imprez, ZWŁASZCZA u Patrica.
Słysząc słowa Jade wywróciłam tylko oczami. Ona sobotę to najchętniej spędziłaby czytając książkę przed kominkiem. Za to ja wolałam się wyszaleć i może poderwać jakieś ciacho.
- Jade nie denerwuj mnie tylko wciskaj swoją szanowną dupę w tą sukienkę co ostatnio kupiłaś. Nie zapomnij też o czarnych szpilkach.
Słysząc słowa Jade wywróciłam tylko oczami. Ona sobotę to najchętniej spędziłaby czytając książkę przed kominkiem. Za to ja wolałam się wyszaleć i może poderwać jakieś ciacho.
- Jade nie denerwuj mnie tylko wciskaj swoją szanowną dupę w tą sukienkę co ostatnio kupiłaś. Nie zapomnij też o czarnych szpilkach.
Do rozpoczęcia domówki pozostało 30 min. więc spokojnie czekałyśmy w salonie na zamówioną wcześniej przeze mnie taksówkę. Gdy ta już się pojawiła założyłyśmy szpilki a do ręki wzięłyśmy torebki i płaszcze. Gotowe wyszłyśmy z domu. Jade od razu weszła do środka pojazdu a ja zaraz za nią wcześniej zamykając frontowe drzwi przekręcając kluczyk dwa razy. Następnie weszłam do środka auta i podałam kierowcy adres, pod który ma nas zawieść.
Po 5 minutach znalazłyśmy się pod willą Patrica. Od razu podeszłam do drzwi i nie czekając aż ktoś mi otworzy weszłam do środka. Po przekroczeniu progu do moich nozdrzy wdarł się zapach, który uwielbiam. Czyli zapach alkoholu i tytoniu. Sama palę od 14 roku życia więc się przyzwyczaiłam. Zawsze byłam trudnym dzieckiem i sprawiałam rodzicom kłopoty.
- Rosalie! Rosalie! Rose debilu gdzie jesteś - za plecami usłyszałam wkurzony głos Jade. To nie oznacza nic dobrego.
Postanowiłam jej nie denerwować bardziej i po prostu podejść.
- Tu jestem, musisz się tak wydzierać, co? - spytałam lekko zdenerwowana tym, że Jade wołała mnie moim pełnym imieniem. Chociaż dobrze wie, że go nie lubię. Wolę jak do mnie mówi Rose lub Ro.
- Tak muszę bo ty oczywiście mnie zostawiłaś i sobie poszłaś.
- Och no nie denerwuj się tak. Choć pójdziemy do barku po jakiegoś drinka na rozluźnienie. Co ty na to?
Wiedziałam, że się zgodzi. Ona tak samo jak ja uwielbia pić różnokolorowe drinki.
- A jak myślisz?
A nie mówiłam? Zaraz ruszyłyśmy w stronę barmana, który nalewał gościom tego czego sobie zażyczyli.
- Dwa drinki proszę.
Postanowiłam jej nie denerwować bardziej i po prostu podejść.
- Tu jestem, musisz się tak wydzierać, co? - spytałam lekko zdenerwowana tym, że Jade wołała mnie moim pełnym imieniem. Chociaż dobrze wie, że go nie lubię. Wolę jak do mnie mówi Rose lub Ro.
- Tak muszę bo ty oczywiście mnie zostawiłaś i sobie poszłaś.
- Och no nie denerwuj się tak. Choć pójdziemy do barku po jakiegoś drinka na rozluźnienie. Co ty na to?
Wiedziałam, że się zgodzi. Ona tak samo jak ja uwielbia pić różnokolorowe drinki.
- A jak myślisz?
A nie mówiłam? Zaraz ruszyłyśmy w stronę barmana, który nalewał gościom tego czego sobie zażyczyli.
- Dwa drinki proszę.
Po wypiciu, ruszyłyśmy na parkiet. Gdzie się nie spojrzało można było zauważyć dziewczyny ocierające się o krocze chłopaka z którym tańczyły. Widok niezbyt przyjemny lecz ja zdążyłam się przyzwyczaić. DJ puszczał fantastyczne kawałki, więc można było się dobrze bawić. Czasami tańczyłam z jakimś kolesiem a czasami z Jade.
Nagle zaczęła grać jedna z wolniejszych piosenek postanowiłyśmy z Jade, że pójdziemy się czegoś napić. Jednak czyjaś ręką mocno zaciśnięta na moim nadgarstku mi to uniemożliwiała. Już miałam dać temu komuś w twarz jednak powstrzymałam się widząc błękit jego zniewalających oczu. Po prostu utonęłam.Utonęłam w jego tęczówkach, które wyglądają jak ocean.
Po chwili znaleźliśmy się na parkiecie.
On swoje ręce ułożył na moich biodrach, a ja objęłam jego kark. Razem zaczęliśmy się bujać w rytm muzyki. Tańcząc z nim czułam magię. Tak to zdecydowanie była magia. To ona unosiła się w okół nas. Gdzieś tam głęboko w sercu prosiłam aby ta piosenka nigdy się nie kończyła. Jednak po chwili dawna Ro wróciła. Ta dla której liczy się tylko dobra zabawa. Dlatego zaczęłam ciągnąć chłopaka w stronę schodów. Gdy byliśmy już na pierwszym stopniu on szarpnął moją ręką. Odwróciłam się aby zobaczyć o co chodzi. Ten tylko pokiwał przecząco głową, puścił moją dłoń i odszedł. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Zwykle to ja byłam ciągnięta, a nie na odwrót. I gdy ja już przejmuje pałeczkę to co? Spotykam się z odmową. Wkurzona na maksa podeszłam do barmana i poprosiłam o mocniejszego drinka. W tej chwili nie myślałam o tym, że jutro będzie mnie męczyć kac czy o tym gdzie teraz podziewa się Jade. Teraz chciałam odreagować.
On swoje ręce ułożył na moich biodrach, a ja objęłam jego kark. Razem zaczęliśmy się bujać w rytm muzyki. Tańcząc z nim czułam magię. Tak to zdecydowanie była magia. To ona unosiła się w okół nas. Gdzieś tam głęboko w sercu prosiłam aby ta piosenka nigdy się nie kończyła. Jednak po chwili dawna Ro wróciła. Ta dla której liczy się tylko dobra zabawa. Dlatego zaczęłam ciągnąć chłopaka w stronę schodów. Gdy byliśmy już na pierwszym stopniu on szarpnął moją ręką. Odwróciłam się aby zobaczyć o co chodzi. Ten tylko pokiwał przecząco głową, puścił moją dłoń i odszedł. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Zwykle to ja byłam ciągnięta, a nie na odwrót. I gdy ja już przejmuje pałeczkę to co? Spotykam się z odmową. Wkurzona na maksa podeszłam do barmana i poprosiłam o mocniejszego drinka. W tej chwili nie myślałam o tym, że jutro będzie mnie męczyć kac czy o tym gdzie teraz podziewa się Jade. Teraz chciałam odreagować.
Gdy wypiłam drinka poprosiłam o kolejnego i tak cały czas. Po chyba 10 choć mógł być to 20 urwał mi się film.
*Następnego dnia rano*
Obudziło mnie stukanie deszczu o parapet. Postanowiłam sprawdzić która jest godzina. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że nie jestem u siebie w domu. Szybko postanowiłam sprawdzić czy jestem ubrana. Zajrzałam pod kołdrę. Miałam na sobie bieliznę czyli nie jest źle. Postanowiłam jak najszybciej opuścić to pomieszczenie oraz dom.
Szybko wyskoczyłam z łóżka i wzięłam swoją sukienkę. Następnie wciągnęłam ja na siebie i wyszłam z pokoju. Teraz znajdowałam się na korytarzu. Postanowiłam ruszyć w prawo i dobrze bo po chwili znalazłam się na przeciwko schodów. Szybko zbiegłam po nich i skręciłam w lewo. Od razu tego pożałowałam ponieważ znalazłam się w kuchni, w której stał jakiś chłopak odwrócony do mnie tyłem. Wszystko było by w porządku gdyby nie to, że był on w samych bokserkach a na dodatek gdy się obrócił do mnie przodem rozpoznałam w nim tego chłopaka z klubu.
- O wstałaś już - mówiąc to uśmiechnął się słodko ukazując rząd białych zębów. "Nie wcale nie słodko. Co się z tobą dzieję Ro, ogarnij się" - Co byś zjadła na śniadanie Księżniczko?
Nie no teraz to mi szczęka opadła z wrażenia. O mało co go wczoraj nie przeleciałam, dodatkowo budzę się u niego w domu a ten jak gdyby nic pyta się mnie co bym zjadła na śniadanie i jeszcze nazywa mnie księżniczką? Czy on nie jest chory psychiczne?
- Um…bo ja będę się już zbierać - już chciałam wyjść z kuchni gdy ten jak poprzedniego dnia chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
- O nie moja droga. Nigdzie stąd nie wyjdziesz póki nie zjesz śniadania. Mama nie uczyła, że to najważniejszy posiłek w ciągu dnia?
Naprawdę w tym momencie miałam ochotę buchnąć mu śmiechem prosto w twarz.
- O wstałaś już - mówiąc to uśmiechnął się słodko ukazując rząd białych zębów. "Nie wcale nie słodko. Co się z tobą dzieję Ro, ogarnij się" - Co byś zjadła na śniadanie Księżniczko?
Nie no teraz to mi szczęka opadła z wrażenia. O mało co go wczoraj nie przeleciałam, dodatkowo budzę się u niego w domu a ten jak gdyby nic pyta się mnie co bym zjadła na śniadanie i jeszcze nazywa mnie księżniczką? Czy on nie jest chory psychiczne?
- Um…bo ja będę się już zbierać - już chciałam wyjść z kuchni gdy ten jak poprzedniego dnia chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
- O nie moja droga. Nigdzie stąd nie wyjdziesz póki nie zjesz śniadania. Mama nie uczyła, że to najważniejszy posiłek w ciągu dnia?
Naprawdę w tym momencie miałam ochotę buchnąć mu śmiechem prosto w twarz.
Po śniadaniu nareszcie zostałam uwolniona. Mogłam udać się do mieszkania mojego i Jade. Ciekawa jestem czy ona w ogóle wie, że mnie nie ma.
- Rosalie Louise Johnson gdzie ty się do cholery jasnej podziewałaś?
No pięknie czyli teraz będę mieć kazanie. No nic mówi się trudno. Nie miałam wyjścia musiałam wszystko opowiedzieć od początku do końca.
Gdy Jade skończyła swoje kazanie o tym, że następnym razem ma uważać bardziej postanowiłyśmy, że resztę wieczoru spędzimy przed telewizorem oglądając filmy i objadając się pop-corn'em.
No pięknie czyli teraz będę mieć kazanie. No nic mówi się trudno. Nie miałam wyjścia musiałam wszystko opowiedzieć od początku do końca.
Gdy Jade skończyła swoje kazanie o tym, że następnym razem ma uważać bardziej postanowiłyśmy, że resztę wieczoru spędzimy przed telewizorem oglądając filmy i objadając się pop-corn'em.
*************
Ok rozdział 1 już jest mam nadzieję, że choć trochę się wam podoba :D
Miały być zdjęcia dziewczyn i ich kreacji na imprezę, ale nic ładnego nie znalazłam :(
Liczę na jakieś komentarze :)
Jest zakładka informowani myślę, że wiecie co macie tam robić :)
Zaraz dodam zakładkę spam :)
Miłego dnia :*
Wasza @LouehAngel :*
świetny!cudowny!chyba polubiła Jade xd mega!
OdpowiedzUsuńgenialny!
Ale Ty mi słodzisz :D dzięki za komentarz :)
UsuńBoże, zakochałam się! To opowiadanie jest super! Genialnie się zapowiada, już mam niedosyt i z niecierpliwością czekam na następny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńKat xx.
Dziękuję za tak miłe słowa <3 to dużo dla mnie znaczy :*
UsuńPodoba, podoba! Zapowiada się ciekawie i czekam na dalsze rozdziały!
OdpowiedzUsuńMoją wiadomość w DM zapewne dostałaś:) x
Tak dostałam i napewno skorzystam z pomocy :)
UsuńDziękuję Ci za komentarz :) sama dobrze wiesz jak one motywują :)
Ciekawy prolog :) Rozdział też. Zaciekawiłaś mnie. Lubię opowiadania gdzie są anioły, rzeczy niemożliwe po prostu magia:). Wpadłam na niego przypadkiem gdy przeglądałam swojego bloga zobaczyłam twój komentarz i weszłam w twój profil u bum oto jestem :) Może jeszcze czytasz "Pozwól mi się zakochać" niedługo go kończę a pamiętam cię jak komentowałaś każdy mój post :) Szkoda że ciebie zabrakło twoje komentarze dawała czasami kopa :P Ok to do następnego :) Zapraszam http://pozwol-mi-sie-zakochac.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za twój komentarz i za to, że tu zajrzałaś :)
Usuń